+48 515 166 005 mediacje@us.edu.pl
European Union Flag Unia Europejska

Autor: Jakub Kowalski

Zgodnie z przepisami Kodeksu postępowania cywilnego, zatwierdzona przez sąd ugoda zawarta przed mediatorem ma taką samą moc prawną jak ugoda zawarta przed sądem. Z punktu widzenia omawianego problemu istotne jest jednak, że w orzecznictwie spotykany jest pogląd, zgodnie z którym gdy przedmiotem ugody ma być czynność prawna, dla której przepisy wymagają formy szczególnej, w tym przede wszystkim przeniesienie własności nieruchomości, ugoda zawarta przed mediatorem, zatwierdzona później przez sąd, nie zastąpi formy aktu notarialnego[1]. W takim wypadku do przeniesienia własności nieruchomości konieczne będzie zawarcie dodatkowej umowy w formie aktu notarialnego. Z założenia mediacja ma być rozwiązaniem szybkim, bardziej opłacalnym finansowo i w znacznie mniejszym stopniu sformalizowanym. Przyjęcie, że zatwierdzona przez sąd ugoda zawarta przed mediatorem nie zastąpi wynikającej z przepisów odrębnych konieczności skorzystania z formy szczególnej, doprowadzi do całkowitego przekreślenia atrakcyjności mediacji i zaprzeczy jej podstawowym celom.

Wspomniane wątpliwości związane są z treścią przepisu art. 18315 § 2 Kodeksu postępowania cywilnego (dalej: KPC), który stanowi, że przepis § 1 nie uchybia przepisom o szczególnej formie czynności prawnej. Coraz częściej jednak w przestrzeni prawniczej zaczyna być postulowane usunięcie tego przepisu, którego brzmienie właśnie w zakresie szczególnej formy czynności prawnej wzbudza wiele wątpliwości oraz kontrowersji. Wątpliwości te natomiast w negatywny sposób wpływają na postrzeganie mediacji jako skutecznego środka rozwiązywania sporów.

Kontrowersje dotyczące wspomnianego przepisu art. 18315 §2 KPC są spowodowane przede wszystkim jego nieostrym brzmieniem. Poddając to uregulowanie wykładni literalnej, zgodnie ze słownikiem języka polskiego PWN[2] czasownik „uchybiać” oznacza „naruszać przepis, nakaz normę lub zwyczaj”. Tym samym – w ocenie znacznej części praktyków mediacji – zwrot „nie uchybia” oznaczać powinien w istocie „nie narusza”. Przepis ten należałoby zatem odczytywać w taki sposób, że zawarcie ugody przed mediatorem i zatwierdzenie jej następnie przez sąd (a tym samym nabycie przez nią mocy ugody sądowej) jest wystarczające, by nie stała ona w sprzeczności z wymaganiami wynikającymi z przepisów prawa materialnego co do formy szczególnej danej czynności prawnej. Wyinterpretowana z analizowanego przepisu treść jednoznacznie wskazuje na odstąpienie od wynikającego z przepisów prawa materialnego obowiązku złożenia oświadczeń w formie szczególnej wówczas, gdy stanowią one treść ugody mediacyjnej, którą następnie zatwierdził sąd.

W pełni zrozumiałe jest, że wykładnia językowa jest jedynie jedną z dróg ustalenia właściwego brzmienia tekstu prawnego, nierzadko niewystarczającą. Stąd warto przeanalizować cel przedmiotowej regulacji. Ugoda mediacyjna zatwierdzona przez sąd ma moc ugody sądowej, czyli wywołuje takie same skutki prawne, jak ugoda zawarta przed sądem. Podstawowe skutki, jakie można wymienić, to zakończenie sporu, brak potrzeby wydania wyroku, ale także zastąpienie wynikającej z przepisów odrębnych formy szczególnej przewidzianej dla czynności prawnej dokonanej w jej treści[3]. W tym miejscu należy zaznaczyć, że mediacja zapewnia jej uczestnikom takie same prawa i przywileje, jakie wiążą się dla nich z uzyskaniem rezultatu procesu sądowego, zwłaszcza w postaci wyroku[4]. Brak dobrowolnego wykonania ugody mediacyjnej uprawnia do wszczęcia na jej podstawie egzekucji po zaopatrzeniu jej przez sąd w klauzulę wykonalności, podobnie jak to jest w przypadku braku dobrowolnego zrealizowania przez pozwanego wyroku sądu. Tym samym należałoby jednoznacznie stwierdzić, że pozbawienie zatwierdzonej przez sąd ugody mediacyjnej niektórych ze skutków wiążących się z nadaniem jej przez ustawodawcę mocy ugody sądowej, w szczególności skutków dotyczących zastępowania szczególnej formy czynności prawnej, oznaczałoby, że mediacja nie zastępuje w pełni procesu sądowego.

Niezwykle istotnym argumentem przemawiającym za przyjęciem pełnej skuteczności zatwierdzonej przez sąd ugody mediacyjnej co do szczególnej formy czynności prawnej jest fakt, że ugoda mediacyjna może być na późniejszym etapie skontrolowana przez sąd. Na podstawie art. 18314 § 3 KPC sąd odmówi zatwierdzenia ugody zawartej przed mediatorem, w całości lub w części, jeżeli ugoda jest sprzeczna z prawem lub zasadami współżycia społecznego albo zmierza do obejścia prawa, a także gdy jest niezrozumiała lub zawiera sprzeczności. Kontrola sądu ma więc zapobiec zawieraniu ugód, które byłyby sprzeczne z przepisami prawa materialnego, tym samym zapewniając stabilność stosunków prawnych ukształtowanych treścią tej ugody oraz uniemożliwiając późniejsze ewentualne wzruszenie oświadczeń procesowych. Ugoda zawarta przed mediatorem jest wyłącznie dokumentem prywatnym, aczkolwiek z momentem jej zatwierdzenia przez sąd przez nadanie klauzuli wykonalności zyskuje miano tytułu wykonawczego. W tym miejscu uwydatnia się podstawowa różnica pomiędzy taką ugodą, a ugody zawartą przed sądem, która jest od początku tytułem egzekucyjnym i staje się tytułem wykonawczym po przeprowadzeniu postępowania o nadanie jej klauzuli wykonalności. Sąd akceptując ugodę od razu nada jej klauzulę wykonalności, co znacząco przyspieszy egzekucję. Co więcej, sąd biorąc pod uwagę wszystkie wymienione przesłanki skontroluje, czy dana ugoda nie zawiera sprzeczności, które byłyby niezgodne z rzeczywistym stanem, a także z przepisami prawa. Jeżeli zatem ugoda sądowa zastępuje szczególną formę czynności prawnych, to tym bardziej skontrolowana z rygorystycznymi przesłankami przepisu art. 18314 § 3 KPC ugoda zawarta przed mediatorem powinna zastępować szczególną formę czynności prawnych. Wystarczającą gwarancję bezpieczeństwa obrotu, w szczególności w zakresie obrotu nieruchomościami, stanowi właśnie obowiązek badania ugody przez sąd zgodnie ze wskazanymi kryteriami.

Przeciwnicy omawianego poglądu podnoszą argumenty, że samo zawarcie ugody o przeniesieniu własności nieruchomości nie będzie skuteczne i żeby z niej skorzystać, strony będą musiały zawrzeć ugodę w formie aktu notarialnego[5]. Wynikałoby z tego, że posługując się ugodą zawartą przed mediatorem nie będzie można obejść obowiązku zachowania formy aktu notarialnego, jeżeli takie wymaganie będzie wynikać z przepisów o formie czynności prawnych. Prezentowany pogląd został wyrażony przez Sąd Apelacyjny w Katowicach, który stwierdził, że różnicą między ugodą zawartą przed sądem, a zatwierdzoną przez sąd ugodą zawartą przed mediatorem jest to, że jedynie ugoda zawarta przed sądem ma moc równą aktom notarialnym[6]. Przyjmując ten pogląd za zasadny, nawet zatwierdzenie ugody przez sąd nie spowoduje, że taka ugoda będzie mogła wywrzeć skutków prawnych, które wynikają z jej treści. Oczywistym jest, że strony wraz z mediatorem mogłyby udać się w takiej sytuacji do notariusza, aby objąć treść ugody formą aktu notarialnego, jednakże spowoduje to wzrost kosztów, nadmierne przedłużenie wszystkich podjętych czynności oraz skomplikowanie całego postępowania mediacyjnego. Atrakcyjność mediacji przejawia się właśnie w szybkości oraz ograniczonym formalizmie. Ponadto wątpliwości budzi rozwiązanie, zgodnie z którym ugoda sporządzona w formie aktu notarialnego miałaby być następczo kontrolowana przez sąd. Przyjęcie takiego sposobu wykładni prowadziłoby do konieczności dokonywania przez sąd kontroli prawidłowość czynności podjętych przez notariusza, co wzbudzałoby wątpliwości co do jego niezależności[7], a dodatkowo wywołując nieuzasadnione obawy co do kompetencji samych notariuszy. W takim wypadku sądy zostałyby zmuszone do odstąpienia od zatwierdzania ugód zawartych w formie aktu notarialnego na rzecz jedynie postępowania w przedmiocie nadania im klauzuli wykonalności, ponieważ zlikwidowany zostałby cel, dla którego zatwierdzenie ugody mediacyjnej przez sąd zostało wprowadzone w ustawie.

Wykładnia przepisu art. 18315 KPC wzbudza i będzie wzbudzała wątpliwości do momentu, w którym ustawodawca nie zdecyduje się na jednoznaczne uregulowanie tej kwestii. Przyjęcie wykładni o niemożności dokonania wpisu na podstawie ugody mediacyjnej zatwierdzonej przez sąd spowoduje znaczne zmniejszenie udziału mediacji w rozwiązywaniu tego rodzaju sporów. Niezmiernie cieszy fakt, że coraz częściej w doktrynie podnoszona jest istotność mediacji oraz potrzeba zmian redakcyjnych przepisów, które ją regulują[8]. Na ten moment ostateczna decyzja pozostaje w gestii sądów wieczystoksięgowych – to praktyka postępowania danego sądu będzie decydowała, czy taki wniosek zostanie uznany, czy też niestety nie.

Poniżej prezentujemy rozwiązania, które przy obecnym stanie prawnym nie spowodują wątpliwości interpretacyjnych sądów wieczystoksięgowych:


[1] tak m.in.: A. Orzeł-Jakubowska [w.] P. Rylski (red.) Kodeks postępowania cywilnego. Komentarz, Wyd. 1, Warszawa 2021, Komentarz do art. 18315 , rozdz. A, pkt 1 pkt 3, Legalis;

[2] https://sjp.pwn.pl/szukaj/uchybiać.html (stan na 14.05.2022 r.)

[3] J. Mucha, „Ugoda zawarta przed mediatorem a forma szczególna czynności prawnych, ADR 2020, nr 4, s. 53, Legalis

[4] J. Dominowska, Ugoda zawarta przed mediatorem a ugoda sądowa, PPH 2018, nr 6, s. 37-41, LEX

[5]  T. Ereciński [w.] Kodeks postępowania cywilnego. Komentarz. Tom 2. Postępowanie rozpoznawcze, wyd. V, Warszawa 2016, Komentarz do art. 18315 § 2 KPC, LEX

[6] Wyrok Sądu Apelacyjnego w Katowicach z 23 września 2016 r, sygn. akt I ACa 404/16, Legalis

[7] J. Mucha, „Ugoda zawarta przed mediatorem a forma szczególna czynności prawnych, ADR 2020, nr 4, s. 59, Legalis

[8] tak m.in.: K. Falkiewicz, M. Romanowska „Ugoda w postępowaniu mediacyjnym w sprawach cywilnych” Temidium 5 (71) 2012, https://www.temidium.pl/artykul ugoda_w_postepowaniu_mediacyjnym_w_sprawach_cywilnych-283.html#_ftn6 (dostęp: 14.05.2022 r.)